Handel hologramami kolekcjonerskimi w sieci nie traci na zainteresowaniu

W sieci kwitnie handel hologramami kolekcjonerskimi, których wygląd jest identyczny jak naklejek ELS wydawanych studentom na uczelniach wyższych. Przeciwnicy twierdzą, że przez sprzedaż zachęca się oszustów do podrabiania oryginalnych legitymacji studenckich i korzystania ze zniżek. Twierdzą oni nawet, że handel kolekcjonerskimi hologramami ELS powinien być zakazany, a uczelnie i policja powinny ścigać ten proceder. Inni z kolei nie widzą nic złego w tym, by za kilkadziesiąt złotych kupić naklejkę kolekcjonerską.  Czy zakup kolekcjonerskich hologramów jest sprzeczny z prawem ? Czy naklejki kolekcjonerskie uprawnią do zniżek studenckich tak jest oryginalne naklejki na legitymacje wydawane w dziekanatach ?

Kolekcjonerskie naklejki identyczne jak te, które gwarantują zniżki

Dziś na powierzchni legitymacji znajdują się hologramy studenckie, które zastąpiły używane wcześniej stempelki. To właśnie one są przedmiotem handlu internetowych sklepów z hologramami kolekcjonerskimi. Właśnie zaczęła się sprzedaż nalepek z datą ważności do 31 października 2020 roku i zgodnie z zapewnieniami sprzedających – są to wyłącznie egzemplarze przeznaczone dla kolekcjonerów. To jednak nie powstrzymuje oszustów przed podrabianiem oryginalnych legitymacji i przyklejaniem naklejek ELS zamawianych w sieci na powierzchnię dokumentów. Nic dziwnego, skoro zniżki studenckie to ogromne oszczędności. Tylko dzięki zakupowi tańszych biletów do komunikacji miejskiej w przeciągu kilku miesięcy w kieszeni zostać może ponad 200 złotych. Do tego doliczyć należy przejazdy koleją, wejściówki do kin, czy dania w restauracjach… Dla wielu jest to wystarczająca cena, by popełnić przestępstwo. Sama sprzedaż kolekcjonerskich naklejek do legitymacji studenckich zdaniem ekspertów nie nosi znamion przestępstwa, choć wielu uważa coś zupełnie innego.

Hologramy ELS jak te z uczelni, ale tylko do celów kolekcjonerskich

Zakup hologramów kolekcjonerskich to wydatek rzędu stu złotych, a według informacji na witrynach handlujących naklejkami dla kolekcjonerów, wyglądają one tak samo, jak oryginały, a więc są zgodne ze specyfikacją MEN. Osoby sprzedające hologramy ELS dla kolekcjonerów zastrzegają jednak, że próba podrobienia dokumentów może skończyć się karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Informują oni jednocześnie, że w trosce o prywatność zamawiających dane niezbędne do przesyłki usuwane są z baz danych już po 14 dniach od zakupu. To zachęca potencjalnych oszustów do tego, by kolekcjonerskie naklejki studenckie wykorzystywać niezgodnie z prawem. W zatrzymaniu procederu nie pomaga także pouczanie kupujących, by zamówione naklejki kolekcjonerskie nie służyły do nielegalnego podrabiania dokumentów. Problem polega na tym, że pomimo tego , że hologramy kolekcjonerskie wyglądają tak samo jak hologramy els wydawane na uczelniach, te pierwsze nie uprawniają do zniżek studenckich. Prawo do ich stosowania mają tylko osoby które posiadają status studenta .Jak z kolei wygląda prawny aspekt samej sprzedaży kolekcjonerskich hologramów? Czy handel nimi jest zgodny z przepisami?

Gra idzie o duże oszczędności

Choć nic nie tłumaczy zachowania oszustów, to można przypuszczać, że ich podstawowym celem jest korzystanie z tych samych zniżek, które przysługują studentom. Ważny hologram na legitymację ELS otwiera bowiem ścieżki w wielu sytuacjach. Przede wszystkim taniej pojechać można komunikacją miejską – bez ograniczeń wiekowych korzystać można ze zniżki 50%. Specjalną ofertę dla żaków ma także przewoźnik PKP oraz pozostałe spółki kolejowe – w tym wypadku należy pamiętać jednak, że ulgowe bilety kupować można tylko do 26 roku życia. Co z restauracjami? Tam także przydają się naklejki na legitymacje studenckie z ważnym terminem przydatności. Studenci mile widziani są również w kinach, teatrach i galeriach sztuki. W przeciągu roku akademickiego daje to oszczędności nawet kilkuset złotych, co zachęca oszustów do podrabiania oryginalnych dokumentów. Wielu z nich hologramy kolekcjonerskie, nakleja na własne legitymacje, które udało im się zachować po dostarczeniu do dziekanatu oświadczenia o zgubieniu dokumentu.

Łódzka policja i kontrolerzy na temat handlu naklejkami ELS

Incydent sprzedaży kolekcjonerskich hologramów ELS jest dobrze znany łódzkiej policji, która kilka lat temu zajmowała się tą sprawą.

– W związku z licznymi zgłoszeniami napływającymi do naszych funkcjonariuszy pragniemy zapewnić, że działań sprzedawców hologramów kolekcjonerskich nie można uznawać za przestępstwo. Dopiero, gdy osoba zacznie posługiwać się podrobionym dokumentem możemy stwierdzić, że naruszone zostały postanowienia Kodeksu Karnego – mówią łódzcy policjanci.

Trudno nam jest stwierdzić, czy kiedykolwiek widzieliśmy naklejki do legitymacji studenckich zakupione w sieci. Jeśli faktycznie są osoby, które używają ich do podrobienia dokumentów to jako kontrolerzy nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić – twierdzą z kolei pracownicy komunikacji miejskiej. Nie ma więc przesłanek do tego by twierdzić, że sprzedawcy hologramów kolekcjonerskich łamią prawą w swoich sklepach internetowych. Nie można ich winić za to, co z naklejkami robią kupujący.

A może iść z powrotem na studia dla legitymacji i zniżek.

Cały proceder sprzedaży hologramów kolekcjonerskich dotyczy grupy osób, które mają prawo do korzystania ze zniżek studenckich.  Te osoby w praktyce, mogły by ponownie zapisać się na  studia. Same uczelnie zachęcają bogatą ofertą i niskimi progami punktowymi do studiowania ze względu na niż demograficzny. Brakuje studentów a uczelniom coraz trudniej się utrzymać. Zapisując się ponownie na studia, absolwent otrzymuje się nową legitymację i ważny hologram els – oryginalny z dziekanatu a dodatkowo może ponownie liczyć na wiele innych przywilejów. Ubezpieczenie zdrowotne, prawo stypendiów, pracodawcy też chętniej na osoby które posiadają status studenta bo nie muszą płacić za nich składek ZUS. Okazuje się że tak robi bardzo wielu absolwentów którym żal jest rozstać się z ulgami studenckimi. Choć mają do tego pełne prawo , nazywani są ” plastikowymi studentami”.